wtorek, 18 września 2012

PLASTIKOWE SPOŁECZEŃSTWO

Szukałem tematu, którym mógłbym z buta wyważyć drzwi tego bloga. Znalazłem.

Źródło: AP/Toby Talbot

W skrócie - jedna szkoła w Policach, jedna stołówka, dwie kolejki wygłodzonych szczeniaków czekających na obiad. W pierwszej stoją pajace, które dostają jedzenie na zwykłych, ceramicznych talerzach. Biorą metalowe sztućce i siadają ze swoim mielonym przy stoliku. To kapitaliści. Z drugiej kolejki wściekłym wzrokiem obserwują ich dzieciaki, którym wyżerkę funduje Ośrodek Pomocy Społecznej. Oni bowiem otrzymują swój przydział na plastikowej tacce, do tego komplet plastikowych sztućców gratis. Pozwolono im całe szczęście jeść przy jednym, nieplastikowym stole, razem z burżujami, którym obiad kupują rodzice. 
Jaka jest Twoja pierwsza reakcja? Razi Cię dyskryminacja? Segregacja, brak równości? Podział na biednych i bogatych? Bo tak podłapały to media. A ja nie widzę w tym nic kontrowersyjnego. 

Wszystko wzięło się z tego, że serwowanie obiadów na szkolnej stołówce obsługuje jedna firma, a przetarg na wydawanie tych fundowanych przez OPS wygrała inna. Bo zgodnie z prawem przetarg musiał być, a wygrać musiała najtańsza oferta. No i się zaczęło.

Rodzice, których nie stać na to, żeby zapewnić swoim dzieciom ciepły posiłek rzucają się jak Najman na macie o to, że ich pociechy jedzą z plastiku! Pomijam już sam fakt, że to trochę jak dostać 500 złotych i marudzić, że nie jest w jednym banknocie. No bo co komu przeszkadza jedzenie z plastikowego naczynia? To uwłacza godności? W żadnym afrykańskim tabloidzie nie widziałem nagłówka w stylu 'Wolimy głodować niż jeść z plastiku!'. Może dlatego, że nie czytam afrykańskich gazet. W sumie nawet nie wiem, czy oni wydają gazety. Przecież i tak nie potrafią ani czytać, ani pisać. So, this argument is invalid. 

Może chodzi o to, że to niezdrowe? Ludzie, dziś w żarciu więcej jest środków chemicznych niż w samym sztucznym naczyniu! Poza tym - wszystko, co dobre jest dziś w plastiku. Woda mineralna. Coca-cola. Duża, 1,5 litrowa Warka. Nawet czeska wódka. Żyjemy w świecie, w którym nawet kobiety są plastikowe, więc o co tyle krzyku? Gwarantuję, że gimbusom nie robi różnicy, z czego jedzą. Swoją drogą, wielu zachowuje się tak, że zastanowiłbym się nawet nad serwowaniem im żarcia z koryta, ewentualnie prosto na stół dla tych co bardziej ogarniętych. Gówno podane na platynowej tacy nie stanie się czekoladowym deserem. 

Że co, że ta oddzielna kolejka? Powinni stać w jednej, żeby pani Krysia z okienka pytała każdego z osobna czy ma kartę VIP i życzy sobie obiad full service na prawdziwym talerzu z ikei, czy może jest biedny, bo jego rodzice są biedni, więc będzie musiał jeść z karmnika i na końcu podziękować ładnie, że OPS zafundował mu obiad? Albo zrobić to dyskretniej i tylko prosić o ukazanie jakiegoś przedmiotu identyfikującego, np. gadżetu. Jeśli dzieciak macha iPhonem 5 - dostaje schabowego z frytkami; biedaki z iPhone 4 żrą gruz z plastiku. 

Ironizuję, bo tak naprawdę wiadomo o co chodzi. Nie o te jednorazówki. Nie o te kolejki. Tylko o to, że otwarcie zaznacza się ekonomiczne różnice między tymi dzieciakami i one nawzajem to widzą. Ubożsi uczniowie czują się gorsi przez to, że są postrzegani za uboższych i gorszych. Powiecie, że w szkole takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Że nie w takiej formie dzieci powinny dowiedzieć się, jak w rzeczywistości funkcjonuje struktura całego tego plastikowego społeczeństwa. Bo działa ona tak, że jedni mają mniej, a inni więcej. Bo sprawiedliwie to nie znaczy dla wszystkich tyle samo, ale tyle, na ile każdy sobie zapracuje. Wiem - dzieci nie są tutaj niczemu winne. Wyjadają z plastiku nieudolność swoich rodziców, którzy nie mogą sami zapewnić im przyzwoitych warunków do rozwoju lub po prostu spotkało ich jakieś nieszczęście. 

Jak widać temat jest delikatny, więc chętnie poddam go do dyskusji. Nie dopuszczać do takich sytuacji, czy jednak 'najgorsze co może być, to od małego uczyć, że wszystko nam się należy'?


4 komentarze:

  1. Gratuluję zgrabnego powrotu,miło się czyta.Sprawy komentować nie będę..bo mózg o tej porze nie działa,pomimo lekkiego pobudzenia po przeczytaniu.O!

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie było wyważenie drzwi, co najwyżej ich uchylenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie spojrzałeś na problem, chociaż nie podejrzewałbym Cię o to. Dzieci są tutaj niewinne, chociaż jak pamiętam z podstawówki - niektóre dzieci, co miały posiłki z MOPSu to się tym chwaliły, że ich rodzice 'potrafią tak fajne ukryć' fakt, iż stać ich na normalne opłacenie im obiadu.

    Blog godnie odświeżony. Mam nadzieję, iż twórczość będzie się sprawnie rozwijała, a czytanie Cię dostarczy kolejne kilogramy żałosnych doznań, które spowodują mentalne drgawki, złowróżbne wizje i inne gerezy abisyńskie.
    Łączę pozdrowienia życząc powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zbuduje się lepszego świata wytykając innym błędy. Aby wymagać czegoś od innych trzeba również wymagać wiele od siebie. Moim skromnym zdaniem, podzieliłeś rolę mediów, bo również ZAZNACZYŁEŚ różnicę między tymi dziećmi. Dzieci są tak proste i skomplikowane, wiem to po moim domowym 6 latku, który nie zje obiadu jak koleżanki nie zjedzą, choćby było głodne. Nie sprowadzałabym dzieci do dorosłych, jest ogromna przepaść pomiędzy. A w szkole naszej małej powiedziałabym, że prym we władzy mają te biedniejsze dzieci- bo wiedzą jak sobie radzić w trudnych sprawach szybciej, niż ich bogaci koledzy i koleżanki. "Taka jest moja koncepcja..oni wadliwi myśliwi" xD

    OdpowiedzUsuń

Dodaj swoje trzy grosze